Maciej i Sylwia w Nepalu:
“Przez kilka pierwszych dni marca usilnie próbowaliśmy przeforsować nasze dokumenty w Ministerstwie Edukacji. Uruchomiliśmy wszystkie lokalne kontakty. Wstawiali się za nami nie tylko ludzie z Bakrang-6, ale także z Kathmandu. Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Wciąż jednak kazano nam czekać. Poważnie myśleliśmy o wcześniejszym powrocie do Polski. Mimo ciągłych niepowodzeń mieliśmy nadal nadzieję, że szkołę uda się nam postawić. Jeśli nie teraz, to w przyszłym roku”.
Cały wpis tutaj.