Załadowany po sam dach TIR wyruszył do Charmanli, a w nim m.in.: 1600 kg ryżu,125 kg kaszy kuskus, 2200 słoików konfitur, ponad tona różnej żywności zebranej w trakcie zbiórki, 1000 zeszytów (bardzo przydadzą się w utworzonej przez uchodźców szkole), ok 500kg zabawek, kredek, długopisów, gier etc, kilkaset kg garnków, czajników, misek,detergentów, 3 pralki automatyczne i około 10 ton ubrań, kocy, śpiworów i butów
Tyle udało nam się załadować. Drugie tyle zostaje w Warszawie i Poznaniu, dlatego po powrocie z Bułgarii będziemy organizować kolejny transport. Być może do Charmanli ale możliwe tez, że do jednego lub kilku innych obozów dla uchodźców na terenie Bułgarii.
Jesteśmy w stałym kontakcie z wolontaryjną grupą Friends of Refugees, która pomaga uchodźcom i koordynuje działania we wszystkich bułgarskich obozach. Z ich pomocą będziemy przygotowywać i dystrybuować paczki i dzięki ich wiedzy będziemy wiedzieli gdzie skierować kolejny transport.
Ogromnie dziękujemy ekipie Powiększenia i Planu B oraz wszystkim którzy pomagali w pakowaniu darów w Warszawie i Poznaniu!!! Jesteście niesamowici!!
Na zdjęciu załadowany po brzegi TIR w Warszawie.